Zdążyć na lód.
Jako że zima zbliża się ku końcowi, a ja jeszcze nie byłem na lodzie. Bo nie miałem sposobności i czasu. Postanowiłem, że ot tak bez większych przygotowań, trzeba choć jeden wypad na przeręblowego spławiczka zrobić. Tak więc do sklepu po dzikuny i ochotę. Z szuflady wyciągam już troszkę przykurzone podlodowe spławikówki i pudełka z przyborami, z ku…